Rany, czy ktokolwiek z Was wierzył kiedykolwiek w jakąś emeryturę z ZUS ?
Pracuję już 25 lat (ooo kuźwa) i od początku głosiłam, że jedyna emerytura w jaką wierzę, do odpowiedniej wysokości konto (kiedyś dolarowe, teraz eurowe) z moim imieniem i nazwiskiem jako właścicielki. I tak postępuje od zawsze. Bida większa, bida mniejsza, 10% dochodu netto inwestujemy, amen. Powiem Wam, że jak to wejdzie w krew, to jakoś można spokojnie przeżyć z dochodem mniejszym o 10%. A teraz zastanawiam się - wymieniać to na sztabki złota czy nie ? ;)
I mogą mnie z poradnikami w rzyć cmoknąć :)
Anula, działaj póki czas, młódka jesteś :)
Pracuję już 25 lat (ooo kuźwa) i od początku głosiłam, że jedyna emerytura w jaką wierzę, do odpowiedniej wysokości konto (kiedyś dolarowe, teraz eurowe) z moim imieniem i nazwiskiem jako właścicielki. I tak postępuje od zawsze. Bida większa, bida mniejsza, 10% dochodu netto inwestujemy, amen. Powiem Wam, że jak to wejdzie w krew, to jakoś można spokojnie przeżyć z dochodem mniejszym o 10%. A teraz zastanawiam się - wymieniać to na sztabki złota czy nie ? ;)
I mogą mnie z poradnikami w rzyć cmoknąć :)
Anula, działaj póki czas, młódka jesteś :)