Widzę, iż motywem przewodnim wszystkich blogów jest rozwód dwojga ludzi! Żal mi jest moich przedmówców tzw "fachowców", nie znających sytuacji od wewnątrz sprawy a udzielających się kto ma racje, kto jest kretynem itd. Dziwi mi też fakt, iż anulina przyjęła metodę opisywania (może oczerniania "byłego męża") Nikt z nas nie wie co było tematem rozstania więc nie ma co dywagować kto jest winien a kto nie ! Sądzę, że blog nie jest miejscem do rozstrzygania takich problemów, pamiętając iż nic w internecie nie ginie - a co będzie kiedy to Michał syn wejdzie i przeczyta ów blogi ? Dowie się że może to mama albo tata miał kochanka/e. Żadnej z stron nie współczuje bo naprawdę żal mi jest tylko dzieci ! Bo po co wypisywać takie wielkie posty, lepiej ten czas wykorzystać na opiekę nad dziećmi. Obdarzyć ich odrobiną uczucia a nie tylko traktować ich jak "kartę przetargową" w dogryzaniu drugiej stronie!
↧