czytam ten blog od kilku dobrych lat i jesli komus sie nie chce uzywac archiwum bloga, to zapewniam, ze nie ma w nim zadnej informacji dot. rozwodu. Po prostu, ktoregos pieknego dnia pojawil sie na blogu sondaz, skad ta cisza i jedna z opcji do wyboru byl wlasnie rozwod. W taki sposob czytelnicy sie dowiedzieli o tym fakcie (i w jakis sposob musieli zostac ¨poinofrmowani¨, w koncu idea tego bloga sa ROZMOWY dwojga osob).
I nie zauwazylam, zeby autorka oczerniala swojego eks, z tego co wiem, to ani razu o nim nie wpsomniala i pewnie nikt by sie nie skapnal o co chodzi, gdyby nie tatus, co dziecka nie zniosl przez dwa dni, bo go uderzylo. I byl gotow dziecko oddac nawet sasiadce.
I nie zauwazylam, zeby autorka oczerniala swojego eks, z tego co wiem, to ani razu o nim nie wpsomniala i pewnie nikt by sie nie skapnal o co chodzi, gdyby nie tatus, co dziecka nie zniosl przez dwa dni, bo go uderzylo. I byl gotow dziecko oddac nawet sasiadce.