Droga Anulino, podobnie jak kilku komentatorów jestem Twoją milcząca czytelniczką od kilku lat. Rozumiem, jak niepięknie musiałaś się poczuć przepraszając swoich czytelników za tę dziwna komentatorska jazdę pod poprzednim wpisem. W mojej opinii - pisząc o wszelkich zawirowaniach życiowo-wychowawczych pokazujesz na czysto to, co "z życia wzięte" udowadniając, ze nawet do najtrudniejszych spraw da się przykleić poczucie humoru. Natomiast bardzo współczuję Ci czytelników, którzy nie dostrzegają inteligencji i szacunku do czytających przejawiającego się np. w tym, że oszczędzasz nam cały proces trawienny, który nie ma nic wspólnego z łatwizną. Dlatego, moja droga, przekazuję Ci serdeczne uściski oraz wyrazy głębokiego szacunku. Gdybym mogła być matką, chciałabym być taka matką jak Ty. Życzę Ci wszystkiego najlepszego pod słońcem.
↧